jack
2005-02-26 21:21:33 UTC
Witajcie
Niebawem zostane zmuszony do wystawienia kolacji z okazji obrony pracy
doktorskiej. Pisze "zmuszony" dlatego, ze przy takich okazjach zle sie czuje,
nie lubie byc w centrum uwagi i to jeszcze poglebia moj strach przed cala ta
uroczystoscia. Myslalem o kolacji w restauracji, dla ok. 20 osob. Prosze o
rady, jak to przeprowadzic, zwl.:
- jak zachowac sie wobec promotorow pracy, czy obowiazuje jakas pisemne
zaproszenie na te kolacje (przeciez nie bede dawal zaproszenia na obrone, a
zatem na kolacje - w jakiej formie to zrobic).
- czy wypada zamowic taksowke dla profesorow, zeby ulatwic im dotarcie na
miejsce? A co, jesli obrona i kolacja beda odlegle w czasie - musialbym te
taksowke chyba wyslac pod dom profesora?
- jak zachowac sie w trakcie przybywania gosci do restauracji (nie zejda sie
przeciez wszyscy w jednym momencie), czy mam ich witac gdzies przed drzwiami, w
drzwiach, czy tez siedziec juz przy zarezerwowanym stole?
- jaka mowe i kiedy wyglosic?
- jak poradzic sobie z zakonczeniem kolacji, goscmi ktorzy beda chcieli wyjsc
wczesniej lub balowac do pozna, z pozegnaniami i dyskretnym zaplaceniem
rachunku?
- i wszystkie inne pomysly ktore moga sie Wam nasunac, a do ktorych warto sie
zastosowac lub na co nalezy zwrocic uwage.
Dziekuje z gory za pomoc, bede wdzieczny bodaj za czesciowe odpowiedzi
Jacek
Niebawem zostane zmuszony do wystawienia kolacji z okazji obrony pracy
doktorskiej. Pisze "zmuszony" dlatego, ze przy takich okazjach zle sie czuje,
nie lubie byc w centrum uwagi i to jeszcze poglebia moj strach przed cala ta
uroczystoscia. Myslalem o kolacji w restauracji, dla ok. 20 osob. Prosze o
rady, jak to przeprowadzic, zwl.:
- jak zachowac sie wobec promotorow pracy, czy obowiazuje jakas pisemne
zaproszenie na te kolacje (przeciez nie bede dawal zaproszenia na obrone, a
zatem na kolacje - w jakiej formie to zrobic).
- czy wypada zamowic taksowke dla profesorow, zeby ulatwic im dotarcie na
miejsce? A co, jesli obrona i kolacja beda odlegle w czasie - musialbym te
taksowke chyba wyslac pod dom profesora?
- jak zachowac sie w trakcie przybywania gosci do restauracji (nie zejda sie
przeciez wszyscy w jednym momencie), czy mam ich witac gdzies przed drzwiami, w
drzwiach, czy tez siedziec juz przy zarezerwowanym stole?
- jaka mowe i kiedy wyglosic?
- jak poradzic sobie z zakonczeniem kolacji, goscmi ktorzy beda chcieli wyjsc
wczesniej lub balowac do pozna, z pozegnaniami i dyskretnym zaplaceniem
rachunku?
- i wszystkie inne pomysly ktore moga sie Wam nasunac, a do ktorych warto sie
zastosowac lub na co nalezy zwrocic uwage.
Dziekuje z gory za pomoc, bede wdzieczny bodaj za czesciowe odpowiedzi
Jacek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl